Drodzy czytelnicy, może mieliście okazję zobaczyć w mediach kilka miesięcy temu poniższe zdjęcie? To zdjęcie pacjenta ze Szpitala Bródnowskiego poddanego nowatorskiej metodzie naświetlania mózgu ultradźwiękami. Opinie bardzo pochlebne. To działa. Ale to całkiem nowe, czy to znajdzie zastosowanie na szerszą skalę?
I teraz spotykamy się, aby przybliżyć Wam tę metodę i omówić ciąg dalszy. Bo jest.
W czwartek wziąłem udział w webinarze, właśnie o tej metodzie. Jej nazwa MRg FUS, a całe seminarium miało tytuł: „MRgFUS – innowacyjna metoda leczenia drżenia samoistnego i choroby Parkinsona”. Spotkanie zorganizował Szpital Medicover w Warszawie, drugi oprócz Szpitala Bródnowskiego , który przeprowadza te właśnie zabiegi. Prekursorem tej metody w Polsce jest prof. Ząbek z Bródna, natomiast w szpitalu Medicover FUSem zajmuje się dr Stanisław Szlufik.
Właśnie dr Szlufik był jednym z prelegentów, oprócz dr Alicji Smoczyńskiej. Spotkanie prowadził nasz dobry przyjaciel, Wojtek Machajek, wiceprezes Fundacji Parkinsona z Lublina.
A teraz przedstawię najważniejsze tematy dotyczące tej metody, przedstawione przez zaproszonych gości.
- metoda FUS na dzień dzisiejszy stosowana jest tylko w chorobie Parkinsona i drżeniu samoistnym – jest bardzo prawdopodobne, że rozwój tej metody umożliwi zastosowanie również do innych chorób mózgu, np. glejaków.
- bardzo ważna jest selekcja , kwalifikacja pacjentów – metoda jest stosowana dopiero po wyczerpaniu możliwości farmakologicznych
- „wydajność medyczna” tej metody jest porównywalna z DBS, co oznacza, że FUS może w przyszłości wyprzeć DBS, metodę inwazyjną, bardziej skomplikowaną, z zastosowaniem stymulatorów, czego nie ma w FUS
- nie wiemy dokładnie ile czasu może upłynąć od zabiegu do momentu ponownego powrotu drżeń, ponieważ metoda jest stosowana w Polsce od 5 lat. Na razie żadnego nawrotu drżeń nie zgłoszono, a w obu szpitalach zabieg przeszło już 37 pacjentów.
- na jednym ze slajdów widzą Państwo przeciwwskazania do zabiegu oraz możliwe , bardzo rzadkie powikłania, np. gorszy chód czy drżenie w mowie
- metoda FUS jest najmniej kosztowna z terapii zaawansowanych i niestety przy braku wsparcia NFZ koszt całego procesu kwalifikacji, zabiegu i opieki pozabiegowej wynosi ok. 50 tys. zł
- jeśli pacjent ma drżenie dwustronne, to najpierw robi się jedną stronę, a dopiero po ok. 9 miesiącach drugą
Przebieg zabiegu:
Pacjent musi mieć ogoloną głowę. To najważniejsze. Na nią zakładana jest opaska, pacjent kładzie się w wygodnej pozycji, pod kołdrą i wjeżdża do komory rezonansu . Zabieg bowiem jest na tyle bezpieczny, że wykonuje się go w normalnej pracowni rezonansu magnetycznego. Neurochirurdzy szukają miejsc do naświetlania mózgu ultradźwiękami, a potem następuje ablacja, podgrzewanie tych miejsc właśnie. Pacjent jest cały czas przytomny, może rozmawiać, a nawet musi mówić co czuje, czy np. drżenie się zmniejsza. Na konsultacje przychodzi też neurolog. Wszystko jest pod kontrolą. Zabieg trwa średnio od 2,5 do 4 godzin, czasem bywa, że pięć. Nie wszyscy pacjenci wytrzymują tak długo, ale bardzo niewielu przerywa zabieg, a mają takie prawo. Czasem powodem może być też normalna klaustrofobia.
Poniżej znajdziecie Państwo kilka slajdów , które pomogą lepiej zrozumieć istotę zagadnienia.(proszę kliknąć w pierwszy slajd, a potem następne przewijać klawiszem ze strzałką w prawo)
Tak oto wygląda metoda MRg FUS, która jest na tyle innowacyjna, że jeszcze nie pokazała swoich możliwości. Miejmy nadzieję, że pomoże jeszcze w przyszłości wielu chorym. Jeśli jednak nie będzie refundowana przez NFZ, pozostanie niszową, zbawienną ucieczką od choroby i jej uciążliwych objawów ale TYLKO dla bogatszej części chorej na PD społeczności. Podobnie jak kostium Mollii przedstawiony kilka tygodni temu na tym portalu.
Jeśli ten artykuł wyjaśnił Państwu ”tajemnice” tej terapii, która, przyznam, na mnie w pierwszym momencie zrobiła i nadal robi spore wrażenie, będę usatysfakcjonowany, że mogłem pomóc.
Życzę wszystkim czytelnikom dużo, dużo zdrowia.
Pozdrawiam
AK
Comments are closed