Będąc zdrowym , kiedyś, nikt z nas nie zastanawiał się nad pewnymi pojęciami, technikami poruszania się, chodzenia. Wszystko odbywało się automatycznie, a rozkazy wydawał mózg.

Teraz w chorobie, w zależności od wielu czynników, zachowujemy się irracjonalnie, choć tego nie chcemy. Nasz mózg, pozbawiony mniej czy bardziej potrzebnej nam dopaminy, na dodatek jeszcze zawalony złogami alfa-synukleiny, nie spełnia już swojej roli w 100%. Nagle do świadomości trafia stwierdzenie, że coś u nas jest nie tak nie tylko z chodzeniem, ale i tzw. świadomością przestrzenną. Artykuł, który zamieszczam traktuje właśnie o tym. Sam się zastanawiałem co to jest, ale przyznaję, po lekturze uważam, że jest to dość ważny czynnik. Artykuł pochodzi, jak zwykle, z magazynu ParkinsonsDisease. net.

Oto i on:

autor – Frank Church

czerwiec 2023

Mój problem z chorobą Parkinsona i świadomością przestrzenną.

Niedawno odwiedziliśmy Jacksonville Beach na Florydzie, dom pola golfowego The Tournament Players Club Sawgrass (TPC Sawgrass) i gospodarza turnieju golfowego Players na trasie Professional Golf Association (PGA) Tour. Aby opisać to dokładnie, było to bardziej “wydarzenie” niż turniej golfowy. Jedną z wielu rzeczy, które zmieniły się dla mnie w związku z chorobą Parkinsona, jest świadomość przestrzenna.

Czym jest świadomość przestrzenna?

Świadomość przestrzenna to zdolność do rozpoznawania obiektów wokół siebie oraz świadomość i zdolność do kontrolowania swojego ciała i ruchów wokół tych obiektów. Innymi słowy, świadomość przestrzenna lub zdolność wzrokowo-przestrzenna to rozumienie otoczenia i względnych pozycji.

Załóżmy, że Ty i twój partner wędrujecie po wzgórzach z górami, drzewami i strumieniami do przejścia. Zdolność do uniknięcia uderzenia w drzewo podczas wędrówki przez polną i kamienistą ścieżkę to prawidłowo działająca świadomość przestrzenna. Stąpanie po kamieniach w strumieniu podczas przechodzenia przez szybko płynącą wodę to kolejny przykład prawidłowo działającej świadomości przestrzennej. Nie wpadanie na swojego partnera podczas wędrówki to także opanowanie świadomości przestrzennej.

Wyzwanie świadomości przestrzennej i tłumów

Turniej golfowy różnił się od wspomnianej wyżej wędrówki. W przeciwieństwie do spaceru przyrodniczego, ludzie zastąpili drzewa, a tysiące ludzi szło w tę i tamtą stronę. Ścieżki golfowe były pagórkowate i utwardzone, a niektóre szlaki były brudne i pokryte sosnową słomą, ale obecność ludzi wszędzie była prawdziwym testem świadomości przestrzennej.

Sytuacja ta wywołała u mnie stres. Bez wątpienia problem ten pochłaniał dostępne zapasy dopaminy. Wyzwanie dla mojego ciała, aby nadążyć, starać się iść dalej i zrównoważyć cieszenie się doskonałymi zawodowcami golfa w konfrontacji z oszałamiającym, ale złożonym polem golfowym. Przechodzenie od dołka do dołka, upewniając się, że na nikogo nie wpadnę, zawsze było moim ważnym celem.

Stanie nieruchomo na greenie lub tee (pojęcia golfowe-przyp.AK), w otoczeniu wielu innych osób, było kolejnym wyzwaniem dla mojej świadomości przestrzennej. Wszyscy napinaliśmy nasze ciała, aby zmaksymalizować widok na golfistę i jego strzał, a stanie w miejscu przez kilka minut było testem, z którym musiałem sobie poradzić.

Starając się nie wpadać na ludzi

Spacery z moją małżonką zawsze były świetną zabawą, chociaż nadążanie za jej krótkimi, mocnymi krokami było wymagające. Podczas turnieju golfowego wpadłem na nią tylko raz. Wszystkie te wyzwania dla mojej świadomości przestrzennej oceniłem jako sukces.

Zauważyła również, że nie miała pojęcia, że jest to dla mnie problem i że bardzo dobrze to ukrywam. Odpowiedziałem, że bycie otoczonym przez tak wielu ludzi przez cały dzień i staranie się nie wpaść na nich, gdy razem przemierzaliśmy pole golfowe, było wyczerpujące.

Dodawanie sztywności

Pewnego wieczoru podczas kolacji w Jacksonville Beach byłem zmęczony całodziennym wysiłkiem podczas oglądania turnieju golfowego. Dotarliśmy do zbyt zatłoczonej restauracji. Gdy podeszliśmy do zatłoczonego baru, by napić się drinka przed kolacją, moje ciało stało się sztywne, a ruchy skrępowane. Sytuacja ta była poważnym wyzwaniem dla mojej świadomości przestrzennej.

W końcu zrelaksowałem się dopiero, gdy usiadłem w rogu restauracji, czekając na nasz stolik. Kiedy się odprężyłem, wszystko było lepiej, a moje ruchy Frankensteina zniknęły. I nie byłem już postrzegany jako niezręczny, nieświadomy i wyzywający.

Zarządzanie kwestiami świadomości przestrzennej

Być może trudności ze świadomością przestrzenną są czymś, przez co cierpią wszystkie osoby z chorobą Parkinsona. Być może jest to wyjątkowo odmienny problem, z którym muszę sobie radzić każdego dnia. Ale jest to również coś, co mogę kontrolować. Myślę, że mogę się poprawić i czuję, że to ode mnie zależy, czy będę nadal pracować nad swoją świadomością przestrzenną.

Prawdopodobnie istnieje wiele społecznych, psychologicznych i medycznych metod poprawy świadomości przestrzennej. Chcę jednak być bardziej zaangażowany i z wyprzedzeniem, aby pomóc poprawić tę kwestię. Dlatego praca nad świadomością przestrzenną polega na wytrwałości i kontynuowaniu zwykłego sposobu działania pomimo trudności.

Praca i ćwiczenie świadomości przestrzennej zwiększa moją obecność w różnych sytuacjach. To uspokajająca myśl. I niezależnie od tego, czy wpadnę na kogoś, czy potknę się o współmałżonka, moja wytrwałość w dążeniu do opanowania moich współrzędnych przestrzennych będzie nadal pomagać mi opanować rozpoznawanie przestrzeni wokół mnie.

To wygrana z chorobą Parkinsona

Mając teraz Parkinsona, zbliżyłem się do mózgu i jego wyjątkowej zdolności do funkcjonowania i przetwarzania informacji. Zdolność naszego mózgu do regulowania naszych działań i wszystkiego, co robimy, myślimy i reagujemy, jest fantastyczna.

Na przykład, brak dopaminy w moim mózgu nakazuje mi teraz poprawić moją zdolność do poruszania się w tłumie. I będzie to kwestia zarządzania świadomością przestrzenną przez całe życie.

Wreszcie, wyzwaniem było dla mnie chodzenie z ogromnymi grupami ludzi podczas turnieju golfowego, zwłaszcza w obliczu mojej choroby Parkinsona. Uznałem to za zwycięstwo.

………………………………..

Jakie macie w tym momencie myśli? Czy nie zdarzyło się Wam wpaść na innego człowieka? Czy macie poczucie odległości od otaczających Was obiektów, przedmiotów? Jeśli pierwsza odpowiedź jest na NIE, druga na TAK, znaczy to, że jeszcze nie wpadliśmy w dołek o nazwie BRAK ŚWIADOMOŚCI PRZESTRZENNEJ.

I tak trzymać.

nie mogłem się oprzeć zamieszczeniu zdjęcia mojego ulubionego zwierzątka jakim jest miś koala.

opracował:

AK

Categories:

Tags:

Comments are closed

Stowarzyszenie Chorych na Chorobę Parkinsona i Ich Rodzin z Siedzibą w Gdyni

UWAGA – ZMIANA ADRESU

Adres:
ul. Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego 28
81-383 Gdynia

E-mail:
parkinson-gdynia@o2.pl

Tel:
+48 517 306 595

Darczyńców prosimy o wpłaty na cele statutowe na nr konta

38 1090 1102 0000 0001 0022 2050
Bank Santander Oddział w Gdyni

O witrynie

Może to być dobre miejsce, aby przedstawić siebie i swoją witrynę lub wymienić zaangażowane osoby.

Skip to content